piątek, 2 maja 2014

ŁOWISKO BAŻYNA PZW - STARCIE 2

Postanowiliśmy , że jak najszybciej wrócimy nad zbiornik , o którym pisałem wcześniej ,zasiadkę zaplanowaliśmy na dwa pełne dni . Zmieniliśmy taktykę i sposób łowienia aby przechytrzyć jak najwięcej karpi - taktyka była prosta sypiemy mało i kładziemy zestawy punktowo . Wydłużyliśmy przypony do około 40 cm z racji , że na tym zbiorniku występuje ogromna ilość mułu , który "wciąga" nasze ciężarki i przynęty . Na włos zakładam strawberry nectar 18mm i pop-up zingers 15mm DT  . Przeciągam woreczek pva przez przypon w którym znajdują się pokruszone kulki o tym samym smaku i pellet z betainą  , wywożę zestaw na środek zbiornika - pierwsza noc i .... NIC ! nie zmieniam taktyki zakładam ponownie to samo , próbuję nieco bliżej brzegu położyć zestaw . U Mateusza pierwsze branie i jest pierwszy mały 4 kg sazan . Po około godzinie i u mnie melduje się podobny malec . Czekamy na coś większego ok. godziny 14:00 potężny odjazd na moim kiju zacinam i jest ! , przy brzegu widać że podeszły większe karpie , ale niestety kolejny sazan wypina się tuż przed podbierakiem miał może około 6-7 kg . Wywożę zestaw w to samo miejsce - między czasie Mateusz doławia dwa kolejne karpie nie wielkie bo 4 i 5 kg . Godzinę po opuszczeniu zestawu na dno słychać kolejny piękny odjazd ... ale teraz już wiem , że w końcu jest coś większego . Karp ląduje w podbieraku , a potem na macie - ważymy ... waga wskazała 15,2 kg po odjęciu worka = 14,00 kg , a więc nie jest tak źle - taktyka zaczęła się sprawdzać a lekko unoszące się nad dnem przynęty idealnie pasują karpią na Bażynie . Do końca zasiadki dołowiliśmy kilka karpi , ale wszystkie tak jak poprzednie w przedziale od 4-5 kg nic specjalnego . Łącznie mieliśmy 10 brań z tego 2 ryby spięły się z haka. Na pewno odwiedzimy ten zbiornik po raz 3 i miejmy nadzieję , że coraz lepsza znajomość łowiska zaowocuje większymi karpiami .