CZESKIE KARPIE Z ŻWIROWNI
Jak co roku planuję jedną zasiadkę na nieznanej wodzie , aby
urozmaicić wędkowanie wybieram trudne łowiska . W tym sezonie wybrałem głęboką
żwirownię w Czechach , gdzie średnia głębokość to 7-8 metrów . Łowisko położone
w północnej części Czech niedaleko od Polskiej granicy w Cieszynie. Na tak
trudną wodę trzeba być bardzo dobrze przygotowanym : mocne leadcory, plecionki
przyponowe odporne na przetarcia , i mocne haczyki w których najważniejszą
częścią jest ostry grot , który pewnie „zapnie” karpia . Z moich wcześniej
zebranych informacji , dowiedziałem się , że w akwenie znajduje się duża
populacja karpi ale również karasi i leszczy. Dlatego zdecydowałem , aby moja
główna zanęta składała się z dobrej jakości pelletów dużej gramatury i kulek
proteinowych o smaku squid&pomarańcza oraz truskawka.
Sondowanie Łowiska :
Do wytypowania odpowiedniej miejscówki potrzebowałem kilka
wskazówek od miejscowych wędkarzy. Dowiedziałem się , że większe okazy
pojawiają się o tej porze roku w najgłębszych częściach zbiornika na głębokości
od 6 do 8 metrów . Postanowiłem , że tam rozbiję swój biwak na 2 dniową
zasiadkę. Brak echosondy w łódce nie był problemem do sondowania posłużył mi ciężarek z markerem , do zbadania dna i
odpowiedniej głębokości . Sondowanie rozpocząłem od środka łowiska i stopniowo
przesuwałem się w stronę brzegu gdzie urwisko z kamieni gwałtownie stykało się
z taflą wody . Zestawy postanawiam umieścić na środku na głębokości 7 metrów oraz 3-4 metry od ostrego spadu
brzegu przeciwległego na głębokości ok.3-4 m. Twarde lecz kamieniste dno zmusza
mnie do użycia plecionki Gravity Silk, która odznacza się niesamowitą
odpornością na ścieranie i również doskonale przylega do dna , przypon z
GravitySilk trafia na głębokość 7 metrów
tak abym miał pewność , że wszystko będzie doskonale przylegać do dna na tej
głębokości. Na zestaw który umieszczę bliżej brzegu zakładam małego pop-up’a
16mm o smaku truskawki , haczyk long nailer nr.6 a do budowy zestawu używam
plecionki StealthSilk Tandem Baits – ta plecionka jest znacznie miększa i
lżejsza od poprzedniej , ale jak dla mnie idealnie sprawdza się na płytszych
wodach gdzie na dnie jest mała roślinność , a taka też występowała na mojej
miejscówce która znajdowała się nie daleko od przeciw ległego brzegu .
Nęcenie :
Do nęcenia używam jedynie pelletu i kul proteinowych o smaku
kukurydzy , truskawki i squida . Doskonałe połączenie jeżeli jesteśmy pierwszy
raz nad wodą , taka mieszanka nigdy mnie nie zawiodła mieszanie i miksowanie
smaków owocowych z śmierdzielem jest idealną alternatywą , na nieznane łowisko.
Na pierwszy ogień na najgłębszej miejscówce nęcę 3 kg pelletu truskawkowego i
kukurydzianego dodaję garść kulek proteinowych i wszystko zalewam boosterm o
smaku squida , tuż przed zanęceniem polewam dodatkowo całą zanętę olejem z
konopi . Na głębszej wodzie będę stosował taktykę więcej a rzadziej , natomiast
na płytszej wodzie będę nęcił punktowo tylko największymi frakcjami zanęty
pelletem 16mm (truskawka , kukurydza) oraz kulkami o smaku squida 18 mm. Chcę uniknąć drobnicy która z pewnością
będzie trzymać się płytszej części zbiornika i może również znaleźć się w
strefie nęconej przeze mnie na płytszej miejscówce , duże kawałki zanęty
powinny zniechęcić karasie i leszcze do brań.
Zestawy końcowe :
Zestawy końcowe buduję z wcześniej wspomnianych plecionek
firmy Tandem Baits w kolorze
odpowiadającym żwirowej kolorystyce dna . Nie zapominam również o odcinku
leadcora , który na kamienistym dnie będzie odgrywał kluczową rolę , musi być
mocny , dobrze dociążać końcowy zestaw ale zarazem nie może być zbyt sztywny ,
ponieważ kamienie które znajdują się na dnie łowiska skutecznie odkształciły by
sztywny leadcore , dlatego mój wybór to miękki bardzo wytrzymały LIMPIT leadcore mattfinish , bardzo dobrze
przylega do dna , testowałem go na różnych wodach i sprawdził mi się w 100%
sytuacji , najlepiej dostosowuje się do odkształceń dna. Ciężarki w zestawach
również wybieram względem głębokości położonego zestawu na głębszej wodzie
ciężarek 110gr. a na płytszej 50 gr. Zaciskając je delikatnie klipsem gumowym
który podczas agresywnego holu karpia pozwoli zrzucić zbędny balast w postaci
ciężarka co spowoduje bezpieczny hol ryby do podbieraka . Przypony jakich
używam na głębokich wodach a taką jest Czeska żwirownia nie różnią się zbyt od
tych na które łowię przez cały sezon , staram się je jedynie bardziej dociążyć
aby nie przeszkadzały nieufnym karpiom w pobieraniu przynęty . Standardowy
zestaw Blow Back Rig z małym kółeczkiem wiążę na sprawdzone ostre haki TB
Nailer oraz Long Shank , warto używać sprawdzonych haczyków , które nie zawiodą
nas w najcięższych sytuacjach , najdroższe nie znaczy najlepsze ! Kończąc
zestawy zawsze na haczyki Nailer zakładam rurkę termokurczliwą a na LS gotowe
do kupienia gumki które spełniają to samo zadanie co rurki termokurczliwe nie
trzeba ich jedynie podgrzewać . Tak zakończone zestawy sprawiają , że haczyk
szybciej obraca się w pysku karpia i na 9/10 przypadków zapina w dolną wargę .
Przypony zawsze wykonuję i wiążę w domu muszę być idealne i nie naganne , to
sprawia , że przechytrzenie karpi będzie znacznie prostsze , robię ich
kilkanaście aby w razie częstych brań móc bez straty czasu wymieniać przypony i
nie pozwolić karpiom odpłynąć z łowiska .
Perfekcyjna
prezentacja :
Kilka krotnie w trakcie zasiadki zastanawiam się , czy moje
zestawy leżą na dnie tak jak bym sobie życzył , jest to bardzo ważna sprawa
ponieważ jeżeli haczyk gdzieś zahaczył o pellet lub roślinność zestaw może nie
być w 100% skuteczny , lub kulka na włosie okręciła się wokół grotu i jej
prezentacja nie jest idealna . Przypon i dobrze prezentująca się kulka na
włosie to według mnie 70% szans na udaną zasiadkę na resztę czynników składają
się pogoda , zanęta no i oczywiście szczęście , jednak najwięcej uwagi
poświęcam właśnie przyponowi. Musi przylegać do dna a haczyk i włos z kulka
muszą współgrać jak stare dobre małżeństwo . Dlatego na każdą wywózkę lub
wyrzut zestawu zakładam siatkę PVA heavy hexsmesh która zapewni mi prezentację
przynęty tak jak sobie życzę , przeciągam przypon przez siatkę a grot haczyka
chowie w drobnym pellecie , sprawdzam czy aby nie wbił się w najmniejsze
frakcje , wtedy jestem gotów do umieszczenia zestawu w wodzie . Wolę siatkę
która dłużej rozpuszcza się w wodzie ( niektóre tuż po zetknięciu z taflą wody
mają tendencję do rozpuszczenia , wtedy nie spełniają żadnego zadania ) siatka
PVA z TB HEAVY jest dosyć mocna i bardzo dobrze rozpuszcza się po około 2-3 min
od wrzucenia do wody a co najważniejsze mogę zamoczyć przygotowaną „kiełbaskę”
PVA w dipie na kilka sekund aby zanęta podawana punktowo była jeszcze bardziej
atrakcyjna dla karpi i nie mam żadnych obaw , że siatka rozpuści się po
wyciągnięciu z pojemnika .
Udany hol :
Gdy zestawy przebywały w wodzie przez około dwie godziny ,
rozległ się pierwszy dźwięk sygnalizatora … po udanym holu pierwsza ryba ląduje
na macie karp którego złowiłem ważył 13 kg , później po około 30 min , udany
hol zalicza mój tata który wspólnie zemną wędkował podczas zasiadki , piękne
pełno łuskie dzikusy lądują na macie mój 13kg i zdobycz ojca 12 kg ! Piękne
rozpoczęcie zasiadki . Przez kolejne godziny łowiliśmy sporo karpi w przedziale
od 3 do 5 kg , było ich naprawdę dużo… zniechęceni zakładaliśmy na włos 3 kulki
proteinowe i na szczęście w nocy udało się dołowić jeszcze dwa większe
cyprinusy o wadze 9 i 11 kg , nie były to okazy ale jak na tą wodę miejscowi
mówili , że nie jest źle. Większość brań następowała z głębszej części
zbiornika , natomiast 2 największe karpie były złowione z przeciwległego brzegu
na głębokości znacznie mniejszej bo około 3,5 metra . Zasiadka bardzo udana ,
na 15 brań złowiliśmy 14 ryb , zestawy końcowe jakie zaproponowałem sprawdziły
się idealnie , zanęta współgrała z przynętami i przyponami , zaraziłem tatę
karpiowaniem co spowodowało planowaniem następnej wspólnej zasiadki . Do zobaczenia nad wodą !
KAROL BŁAŻYCA