TYTUŁ: DOPALACZE - ARCHIWALNY ARTYKUŁ Z CZASOPISMA ŚWIAT KARPIA.
Ostatnio bardzo popularny temat w telewizji i internecie –
dopalacze, dlatego postanowiłem, że napiszę kilka słów o karpiowych dopalaczach
i nie mam tu namyśli, żadnych środków dla Nas karpiarzy lecz dla naszych
ulubieńców czyli karpi. Nasze karpiowe uzależnienie, stan przed i w trakcie
zasiadki sprawia, że jesteśmy mocno „naćpani” naszą pasją. Detox, który
przechodzi, każdy z nas w czasie przerw z jednej sesji karpiowej do
drugiej jest chyba najgorszym momentem w
naszym życiu, nie wspominając o zimie, więc nie przeciągając wstępu …
zaczynamy.
1.
Czy warto wzmacniać nasze przynęty ?
Na początku chciałbym od razu wytłumaczyć temat artykułu,
naszymi dopalaczami na tacy będą wszelkie wzmacniacze smaku, zapachu i koloru
naszych przynęt i zanęt. Wszystko to co pozwoli nam na udaną zasiadkę, ale czy
aby na pewno? Moim zdaniem dopalanie zanęty jest kluczowym czynnikiem wzmożenia
intensywności pobierania pokarmu przez karpie. Szczególnie w dużych zbiornikach
gdzie musimy skumulować jak największą ilość ryb w jednym rejonie mającym nie
raz kilka lub kilkanaście metrów kwadratowych, co w stosunku do wielkiej
powierzchni akwenu jest igłą w stogu siana. Kolejnym punktem gdzie nasze zalewy
i proszki sprawdzą się idealnie to lato. Ciepłe dni, nagrzana woda idealnie
roznosi wszystkie smaki i zapachy w wodzie, a każdy ruch fal rozdmuchuje wieść
o naszym zestawie, który spoczywa na dnie i czeka na gości zapraszając ich z
daleka.
2.
Rodzaje dopalaczy
W sklepach z dopalaczami karpiowymi znajdziemy wiele różnych
dipów, boosterów, spray, glugów, sypkich stik miksów, olei i innych tego typu
używek. Chciałbym opisać kilka z nich i omówić jak najlepiej je wykorzystać,
zwiększyć skuteczność i co najważniejsze zaoszczędzić czasu na chybionych
wyborach, a zatem zaczniemy od dipów.
Dipy- służą głównie do wzmacniania zapachów naszych
zestawów końcowych nie raz używane jako zalewy do ziaren lub protein, jednak
dobry dip jest droższy od boosterów i zalew, przeliczając cenę na 1ml do złotówki,
ale tak powinno być, ponieważ w tych małych opakowaniach często pakowanych po
100, 150 i 250ml składniki, wzmacniacze smaku i zapachu muszą być ekskluzywną
dawką wabiącą dla karpia. Osobiście uwielbiam łamać zapachy śmierdzących kulek
typu: The Krill z nutą dipów owocowych anansu lub brzoskwini z pieprzem. Takie
połączenie daje niesamowite efekty, wcześniej moczone w osobnym pojemniku
zalane danymi dipami lekko twardnieją i naciągają na zewnętrznych stronach
kulki co sprawia, że są bardzo atrakcyjne dla karpia w trakcie jego żerowania.
Musimy jednak pamiętać aby przed zalaniem nawiercić kulki aby nie było problemu
z ich nałożeniem na włos.
Boostery- to typowe zalewy, które sprawdzają się w
zalewaniu zanęty, najczęściej stosuję je do zalewania ziaren kukurydzy i
pelletów, tak przygotowana zanęta odstawiona na kilka godzin lub dni sprawi że
zapach w nęconym miejscu będzie unosił się w toni wody znacznie dłużej.
Idealnie sprawdzają się do robienia kul zanętowych z mixów ziaren, sypkich
zanęt i pokruszonych kul, wystarczy wszystko dobrze wymieszać i zalać do
momentu uzyskania lepkości, aby zaoszczędzić samej zalewy można z powodzeniem
dodać trochę wody aby rozcieńczyć booster. Moje ulubione zalewajki w tej grupie
to : Hydro Ink ( wyciąg z squida ) Aqua Amino ( zalewa z różnymi aminokwasami
), Pure Krill Liquid ( gęsta zalewa o zapachu Kryla ) i numer jeden jak dla
mnie Cloudy Krill Liquid ( jest to idealne połączenie zalewy z drobnymi
frakcjami pokarmu w tym przypadku małych cząstek kryla). Boostery najczęściej
możemy zakupić w opakowaniach 250, 500 i
1000ml zdarzają się pojemniki 2l.
Spray- Jak na razie mało popularny w Polsce, jednak
bardzo skuteczny i wydajny idealny do zig-riga i szybkiego łowienia z częstą
zmianą przynęty. Spraye są stosowane do wzmacniania przynęty na włosie tuż
przed jej zarzuceniem. Małe pojemniki są bardzo wydajne ponieważ wystarczy
spryskać kulkę 2-3 razy i nabiera ona wzmocnionego zapachu. Najczęściej zdarza
mi się używać tej samej kulki zanętowej lub ziarna po pustym braniu lub
przerzuceniu zestawu, wtedy jeżeli przynęta jest w dobrym stanie nie zmieniam
jej wystarczy że spryskam ją kilka razy.
Glug- stał się popularny w ostatnich latach,
osobiście cenię go za wydajność i gęstość bo to jego główne zalety. Jest bardzo
gęstą masą którą z powodzeniem możemy stosować do oblepiania przynęt na włosie
jak i dodawania do zanęty. Szczególnie sprawdza się w woreczkach PVA do którego
niejednokrotnie wlewam jedynie sam glug aby gęsta zawiesina osiadła na dnie tuż
przy haczyku i skutecznie zmuszała ryby do zainteresowania się przynętą. Glug z
racji, że jest gęsty może być stosowany do zalewania ziaren konpi i kukurydzy
bo tak najczęściej go wykorzystuję robiąc mieszankę z wodą w stosunku 50/50
takie połączenie sprawia że gęsta zawiesina starcza na cały sezon.
Pasty- Wszystkim dobrze znane, wykorzystywane do
oblepiania ciężarków, protein na włosie, ziaren i pop-upów. Wykorzystując pastę
uwielbiam łączyć ją z kulkami tonącymi na elektrowni Rybnik, taka przynęta z
podwójnych kulek oblepiona dodatkowo pastą na dnie zbiornika spoczywa do pierwszego
brania lub od świtu do zmroku i zawsze mam pewność, że przynęta jest cały czas
atrakcyjna. Pastę wykorzystuję również przy szybkim łowieniu aby sprawdzić czy
karpie pobierają pokarm z dna czy też „z góry” wtedy oblepiam pop-upy i
robię zestaw który w pierwszych godzinach pracuje przy dnie a gdy pasta
rozpuści się uwalniając pop-up wabi karpia tuż nad rozpuszczoną zawiesiną.
Należy jadnak sprawdzić jak zachowują się pasty i jaka grubość jest
odpowiednia, tak abyśmy mogli ocenić jak szybko nasz pop-up uwolni się z pasty.
Stick mixy- Znane bardzo dobrze, każdy z nas
niejednokrotnie stosował je w woreczkach lub siatkach pva, idealnie wciągają
wszystkie płynne zalewy. Połączenie stick mixów z zalewami jest największym
dopalaczem naszych zanęt i przynęt takie połączenie sprawia, że unoszące się
drobiny pokarmu nasączone naszymi zalewami będą wabić... wabić i wabić... Takie
sypkie dopalacze używam przy robieniu kiełbasek z siatki pva, gdzie zawsze na
spodzie przed pelletem i pokruszonymi kulkami znajduje się sypka warstwa aby
bezpiecznie wbić haczyk do siateczki co spowoduje, że grot nie wbije się przez
przypadek w cząstkę kulki lub pelletu. Stosuję kilka rodzai sypkich
wzmacniaczy, ziarna, proteiny, pellety wszystko można zasypać i wzmocnić
zanętę. Pastę którą mamy zamiar oblepić zestaw możemy wymieszać z sypką zanętą
tak aby porowatość była większa a tym samym czas pracowania pasty w wodzie
znacznie szybszy. Moją trójcą świętą wśród prochów są Vortex-Active MixThe,
Krill Active Mix oraz The Krill Powder który dodatkowo po zetknięciu z wodą
tworzy delikatną powłokę żelowej zawiesiny na obtoczonych przynętach.
3.
Metody dopalania
Naturalne- zanętę można dopalić również w domowych
warunkach z wykorzystaniem domowej kuchni i tutaj sprawdzą się woda z
gotowanych ziaren szczególnie ta z konopi (odradzam używanie wody z ziaren
rzepiku i rzepaku nie jest on zbyt atrakcyjny dla ryb, prócz samych ziaren ).
Moim domowym narkotykiem dla karpi są mieszanki ziaren wcześniej przygotowane,
odpowiednio ugotowane i wymieszane. Takie mieszanki zalewam miodem który
dodatkowo rozpuszczam w gorącej wodzie oraz sól i cukier. Taka bomba jest
atrakcyjna, ale również i dłużej ziarna pozostaną świeże. Gdy wszystko jest już
zalane i nasiąknięte moimi domowymi specyfikami pakuję mieszankę do woreczków
strunowych i zamrażam. Gdy mam chwilę na szybki wypad zawsze wiem że w lodówce
mam atrakcyjną zanętę na każdą okazję.
Tradycyjne- czyli z wykorzystaniem wszystkich
środków, które możemy nabyć w sklepach karpiowych, te które opisałem wcześniej.
Moim sposobem na dopalanie przynęt to moczenie zanęty w roztworach które
wcześniej wymieniłem. Kilka dni leżakowania boiles, ziaren, i pelletów sprawi
że naciągnięte zanęty będą pracowały w wodzie znacznie dłużej a co
najważniejsze intensywniej. Tak jak i z ziarnami zalanymi domowymi sposobami
tak i w tym przypadku lubię zamrozić moje dopalone smakołyki. Sprawia to że
zawsze czuję się komfortowo na rybach i wiem, że wszystko jest świeże. Mrożenie
ma to do siebie, że przyspiesza pracę kulek i szybko uwalnia aromaty, niż w
przypadku kulek wysuszonych. Na szybkie i krótkie wypady takie porcje są jak
dla mnie ideałem.
4. Mieszanie zalew
To ciekawa alternatywa dla kombinatorów, ja również
uwielbiam bawić się w różne połączenia, szczególnie te śmierdząco-owocowe.
Kilka miesięcy nad jedną z śląskich wód sprawiło, że znalazłem połączenie
idealne ale i dziwne : szybko, krótko , długo, intensywnie i skutecznie.
Wydawałby się, że te słowa ni jak do siebie pasują a jednak … moja zalewa a
zarazem dopalacz nr1 na Rybnickie karpie to połączenie zalewy Pure Krill + Oil
Carp + Olej z kukurydzy + cukier + słodzik + Activ mixy Vortex oraz The Krill
oraz drobny rozmoczony pellet w glugu. Można powiedzieć MOCARZ wśród
wymyślonych przeze mnie dopalaczy jest to zawiesina która pracuje w każdym
segmencie łowiska : na dnie opada glug, rozpoczony pellet i Activ mixy , w toni
pracują oleje które skutecznie roznoszą zapachy kryla na niezłe odległości i to
wszystko widać z góry gdy oleje tworzą chmurę zanętowo wabiącą na tafli wody.
5. Na koniec
Ogólnie mogę stwierdzić że dopalanie naszych przynęt i zanęt
ma sens i na pewno nie zaszkodzi rybą jak te prawdziwe dopalacze co
poniektórym. Jednak należy znać zbiornik
na którym łowimy i wiedzieć w jakich porach roku dopalacze są nie zbędne a w
jakich nie. Karpie to stworzenia jak każde inne a z doświadczenia wiemy że mogą
być bardzo wybredne, więc jeżeli porównamy je do naszych upodobań to każdy
dobrze wie że jedni mają ochotę na lody z polewą a drudzy nie. zobacznDzobaczenia zobaczenia nad wodą !