niedziela, 22 stycznia 2017

KARPIOWE DOPALACZE- ARCHIWALNY ARTYKUŁ ŚWIATA KARPIA.

TYTUŁ: DOPALACZE - ARCHIWALNY ARTYKUŁ Z CZASOPISMA ŚWIAT KARPIA.
Ostatnio bardzo popularny temat w telewizji i internecie – dopalacze, dlatego postanowiłem, że napiszę kilka słów o karpiowych dopalaczach i nie mam tu namyśli, żadnych środków dla Nas karpiarzy lecz dla naszych ulubieńców czyli karpi. Nasze karpiowe uzależnienie, stan przed i w trakcie zasiadki sprawia, że jesteśmy mocno „naćpani” naszą pasją. Detox, który przechodzi, każdy z nas w czasie przerw z jednej sesji karpiowej do drugiej  jest chyba najgorszym momentem w naszym życiu, nie wspominając o zimie, więc nie przeciągając wstępu … zaczynamy.





1.      Czy warto wzmacniać nasze przynęty ?
Na początku chciałbym od razu wytłumaczyć temat artykułu, naszymi dopalaczami na tacy będą wszelkie wzmacniacze smaku, zapachu i koloru naszych przynęt i zanęt. Wszystko to co pozwoli nam na udaną zasiadkę, ale czy aby na pewno? Moim zdaniem dopalanie zanęty jest kluczowym czynnikiem wzmożenia intensywności pobierania pokarmu przez karpie. Szczególnie w dużych zbiornikach gdzie musimy skumulować jak największą ilość ryb w jednym rejonie mającym nie raz kilka lub kilkanaście metrów kwadratowych, co w stosunku do wielkiej powierzchni akwenu jest igłą w stogu siana. Kolejnym punktem gdzie nasze zalewy i proszki sprawdzą się idealnie to lato. Ciepłe dni, nagrzana woda idealnie roznosi wszystkie smaki i zapachy w wodzie, a każdy ruch fal rozdmuchuje wieść o naszym zestawie, który spoczywa na dnie i czeka na gości zapraszając ich z daleka. 

2.      Rodzaje dopalaczy
W sklepach z dopalaczami karpiowymi znajdziemy wiele różnych dipów, boosterów, spray, glugów, sypkich stik miksów, olei i innych tego typu używek. Chciałbym opisać kilka z nich i omówić jak najlepiej je wykorzystać, zwiększyć skuteczność i co najważniejsze zaoszczędzić czasu na chybionych wyborach, a zatem zaczniemy od dipów.
Dipy- służą głównie do wzmacniania zapachów naszych zestawów końcowych nie raz używane jako zalewy do ziaren lub protein, jednak dobry dip jest droższy od boosterów i zalew, przeliczając cenę na 1ml do złotówki, ale tak powinno być, ponieważ w tych małych opakowaniach często pakowanych po 100, 150 i 250ml składniki, wzmacniacze smaku i zapachu muszą być ekskluzywną dawką wabiącą dla karpia. Osobiście uwielbiam łamać zapachy śmierdzących kulek typu: The Krill z nutą dipów owocowych anansu lub brzoskwini z pieprzem. Takie połączenie daje niesamowite efekty, wcześniej moczone w osobnym pojemniku zalane danymi dipami lekko twardnieją i naciągają na zewnętrznych stronach kulki co sprawia, że są bardzo atrakcyjne dla karpia w trakcie jego żerowania. Musimy jednak pamiętać aby przed zalaniem nawiercić kulki aby nie było problemu z ich nałożeniem na włos.
Boostery- to typowe zalewy, które sprawdzają się w zalewaniu zanęty, najczęściej stosuję je do zalewania ziaren kukurydzy i pelletów, tak przygotowana zanęta odstawiona na kilka godzin lub dni sprawi że zapach w nęconym miejscu będzie unosił się w toni wody znacznie dłużej. Idealnie sprawdzają się do robienia kul zanętowych z mixów ziaren, sypkich zanęt i pokruszonych kul, wystarczy wszystko dobrze wymieszać i zalać do momentu uzyskania lepkości, aby zaoszczędzić samej zalewy można z powodzeniem dodać trochę wody aby rozcieńczyć booster. Moje ulubione zalewajki w tej grupie to : Hydro Ink ( wyciąg z squida ) Aqua Amino ( zalewa z różnymi aminokwasami ), Pure Krill Liquid ( gęsta zalewa o zapachu Kryla ) i numer jeden jak dla mnie Cloudy Krill Liquid ( jest to idealne połączenie zalewy z drobnymi frakcjami pokarmu w tym przypadku małych cząstek kryla). Boostery najczęściej możemy zakupić w opakowaniach  250, 500 i 1000ml zdarzają się pojemniki 2l.
Spray- Jak na razie mało popularny w Polsce, jednak bardzo skuteczny i wydajny idealny do zig-riga i szybkiego łowienia z częstą zmianą przynęty. Spraye są stosowane do wzmacniania przynęty na włosie tuż przed jej zarzuceniem. Małe pojemniki są bardzo wydajne ponieważ wystarczy spryskać kulkę 2-3 razy i nabiera ona wzmocnionego zapachu. Najczęściej zdarza mi się używać tej samej kulki zanętowej lub ziarna po pustym braniu lub przerzuceniu zestawu, wtedy jeżeli przynęta jest w dobrym stanie nie zmieniam jej wystarczy że spryskam ją kilka razy.
Glug- stał się popularny w ostatnich latach, osobiście cenię go za wydajność i gęstość bo to jego główne zalety. Jest bardzo gęstą masą którą z powodzeniem możemy stosować do oblepiania przynęt na włosie jak i dodawania do zanęty. Szczególnie sprawdza się w woreczkach PVA do którego niejednokrotnie wlewam jedynie sam glug aby gęsta zawiesina osiadła na dnie tuż przy haczyku i skutecznie zmuszała ryby do zainteresowania się przynętą. Glug z racji, że jest gęsty może być stosowany do zalewania ziaren konpi i kukurydzy bo tak najczęściej go wykorzystuję robiąc mieszankę z wodą w stosunku 50/50 takie połączenie sprawia że gęsta zawiesina starcza na cały sezon.
Pasty- Wszystkim dobrze znane, wykorzystywane do oblepiania ciężarków, protein na włosie, ziaren i pop-upów. Wykorzystując pastę uwielbiam łączyć ją z kulkami tonącymi na elektrowni Rybnik, taka przynęta z podwójnych kulek oblepiona dodatkowo pastą na dnie zbiornika spoczywa do pierwszego brania lub od świtu do zmroku i zawsze mam pewność, że przynęta jest cały czas atrakcyjna. Pastę wykorzystuję również przy szybkim łowieniu aby sprawdzić czy karpie pobierają pokarm z dna czy też „z góry” wtedy oblepiam pop-upy i robię zestaw który w pierwszych godzinach pracuje przy dnie a gdy pasta rozpuści się uwalniając pop-up wabi karpia tuż nad rozpuszczoną zawiesiną. Należy jadnak sprawdzić jak zachowują się pasty i jaka grubość jest odpowiednia, tak abyśmy mogli ocenić jak szybko nasz pop-up uwolni się z pasty.
Stick mixy- Znane bardzo dobrze, każdy z nas niejednokrotnie stosował je w woreczkach lub siatkach pva, idealnie wciągają wszystkie płynne zalewy. Połączenie stick mixów z zalewami jest największym dopalaczem naszych zanęt i przynęt takie połączenie sprawia, że unoszące się drobiny pokarmu nasączone naszymi zalewami będą wabić... wabić i wabić... Takie sypkie dopalacze używam przy robieniu kiełbasek z siatki pva, gdzie zawsze na spodzie przed pelletem i pokruszonymi kulkami znajduje się sypka warstwa aby bezpiecznie wbić haczyk do siateczki co spowoduje, że grot nie wbije się przez przypadek w cząstkę kulki lub pelletu. Stosuję kilka rodzai sypkich wzmacniaczy, ziarna, proteiny, pellety wszystko można zasypać i wzmocnić zanętę. Pastę którą mamy zamiar oblepić zestaw możemy wymieszać z sypką zanętą tak aby porowatość była większa a tym samym czas pracowania pasty w wodzie znacznie szybszy. Moją trójcą świętą wśród prochów są Vortex-Active MixThe, Krill Active Mix oraz The Krill Powder który dodatkowo po zetknięciu z wodą tworzy delikatną powłokę żelowej zawiesiny na obtoczonych przynętach.
3.      Metody dopalania
Naturalne- zanętę można dopalić również w domowych warunkach z wykorzystaniem domowej kuchni i tutaj sprawdzą się woda z gotowanych ziaren szczególnie ta z konopi (odradzam używanie wody z ziaren rzepiku i rzepaku nie jest on zbyt atrakcyjny dla ryb, prócz samych ziaren ). Moim domowym narkotykiem dla karpi są mieszanki ziaren wcześniej przygotowane, odpowiednio ugotowane i wymieszane. Takie mieszanki zalewam miodem który dodatkowo rozpuszczam w gorącej wodzie oraz sól i cukier. Taka bomba jest atrakcyjna, ale również i dłużej ziarna pozostaną świeże. Gdy wszystko jest już zalane i nasiąknięte moimi domowymi specyfikami pakuję mieszankę do woreczków strunowych i zamrażam. Gdy mam chwilę na szybki wypad zawsze wiem że w lodówce mam atrakcyjną zanętę na każdą okazję.
Tradycyjne- czyli z wykorzystaniem wszystkich środków, które możemy nabyć w sklepach karpiowych, te które opisałem wcześniej. Moim sposobem na dopalanie przynęt to moczenie zanęty w roztworach które wcześniej wymieniłem. Kilka dni leżakowania boiles, ziaren, i pelletów sprawi że naciągnięte zanęty będą pracowały w wodzie znacznie dłużej a co najważniejsze intensywniej. Tak jak i z ziarnami zalanymi domowymi sposobami tak i w tym przypadku lubię zamrozić moje dopalone smakołyki. Sprawia to że zawsze czuję się komfortowo na rybach i wiem, że wszystko jest świeże. Mrożenie ma to do siebie, że przyspiesza pracę kulek i szybko uwalnia aromaty, niż w przypadku kulek wysuszonych. Na szybkie i krótkie wypady takie porcje są jak dla mnie ideałem.








4.  Mieszanie zalew
To ciekawa alternatywa dla kombinatorów, ja również uwielbiam bawić się w różne połączenia, szczególnie te śmierdząco-owocowe. Kilka miesięcy nad jedną z śląskich wód sprawiło, że znalazłem połączenie idealne ale i dziwne : szybko, krótko , długo, intensywnie i skutecznie. Wydawałby się, że te słowa ni jak do siebie pasują a jednak … moja zalewa a zarazem dopalacz nr1 na Rybnickie karpie to połączenie zalewy Pure Krill + Oil Carp + Olej z kukurydzy + cukier + słodzik + Activ mixy Vortex oraz The Krill oraz drobny rozmoczony pellet w glugu. Można powiedzieć MOCARZ wśród wymyślonych przeze mnie dopalaczy jest to zawiesina która pracuje w każdym segmencie łowiska : na dnie opada glug, rozpoczony pellet i Activ mixy , w toni pracują oleje które skutecznie roznoszą zapachy kryla na niezłe odległości i to wszystko widać z góry gdy oleje tworzą chmurę zanętowo wabiącą na tafli wody.














5. Na koniec

Ogólnie mogę stwierdzić że dopalanie naszych przynęt i zanęt ma sens i na pewno nie zaszkodzi rybą jak te prawdziwe dopalacze co poniektórym.  Jednak należy znać zbiornik na którym łowimy i wiedzieć w jakich porach roku dopalacze są nie zbędne a w jakich nie. Karpie to stworzenia jak każde inne a z doświadczenia wiemy że mogą być bardzo wybredne, więc jeżeli porównamy je do naszych upodobań to każdy dobrze wie że jedni mają ochotę na lody z polewą a drudzy nie.  zobacznDzobaczenia zobaczenia nad wodą !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz